Dziś kolejny post z serii tych kulinarnych. Danie, które wam przedstawię było w sumie zupełną improwizacją i miksem ulubionych składników, bez większego zastanawiania się co do czego pasuje. O dziwo, wyszło całkiem smacznie. Równie smacznie było następnego dnia, więc zapiekankę można spokojnie zrobić w większej ilości i zjadać przez dwa dni.
Składniki:
(na naczynie żaroodporne o wymiarach mniej więcej 20x30 cm)
- około 8-9 średniej wielkości ziemniaków
- jeden brokuł
- 7 jajek - 5 ugotowanych na twardo, 2 surowe
- podwójna pierś z kurczaka
- ser żółty
- szklanka śmietany 18%
- ulubione przyprawy
Wykonanie:
Na początku zajmujemy sie warzywami. Brokuła dzielimy na różyczki i gotujemy 3-4 minuty w posolonym wrzątku. Nie może za bardzo zmięknąć.
Ziemniaki również obieramy, kroimy w plasterki i gotujemy przez 10 minut. Podobnie jak brokuły, muszą pozostać lekko twarde.
Teraz przechodzimy do przygotowania kurczaka. Kroimy go w kostkę i przyprawiamy według własnego uznania. Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o przyrządzanie mięsa, po prostu zazwyczaj ja tego nie robię (surowe mięcho jest fuj) wiec po prostu wsypałam do niego słuszną porcję przyprawy do kurczaka, soli, i dodatkowo dodałam trochę ostrej papryki. Wyszło smacznie, ale zdjęcia pociętego kurczaczka sobie odpuszczę. Mięso smażymy na oleju.
Ser ucieramy na tarce (warto przygotować go dość sporo, u mnie było to około 25 dag). Dwa surowe jajka rozbijamy widelcem i mieszamy ze śmietaną. Następnie dodajemy żółty ser i sporą ilość przypraw (ja dodałam suszonych pomidorów, bazylii i czosnku)
Możemy przystąpić do najprzyjemniejszej - według mnie - części, jaką jest układanie warstw. Dno naczynia żaroodpornego smarujemy oliwą. Na sam dół idą plasterki ziemniaków, potem kurczak, brokuł, jajko i warstwa serowego sosu (?). Na sos ziemniaki i powtarzamy po kolei wszystkie warstwy. Całość wkładamy do nagrzanego na 180 stopni piekarnika na 30-40 minut. Czas zapiekania zależy od ziemniaków - kiedy całkiem zmiękną, można jeść :)
Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz