piątek, 22 sierpnia 2014

DIY - organizacja zdjęć na ścianie


Zdjęcia zawsze były dla mnie dość kłopotliwym tematem. Miałam ich mnóstwo, a od kiedy prowadzę bloga, przybywa ich w jeszcze szybszym tempie, a jednocześnie nigdy nie wiedziałam co z nimi zrobić. Już samo wybranie zdjęć do odbitek było nie lada wyzwaniem, a kiedy już to zrobiłam, nie miałam pojęcia co dalej.

Bardzo podobają mi się zdjęcia poprzyklejane po prostu na ścianach, ale w swoim pokoju nie bardzo mam taką możliwość - potrzebna byłaby jakaś większa powierzchnia, a ja na wszystkich ścianach mam skosy. Jedynym miejscem, na którym mogłam jako tako wkomponować zdjęcia, był wąski komin. Ale poradziłam sobie z tym i mam już na ścianie miniaturową galerię. Zaraz pokażę wam jak.





Czego potrzebujemy?

Na samym początku przyda nam się kilka - kilkanaście wywołanych zdjęć i kilka kartek papieru technicznego - mogą być białe, kolorowe, czarne, możecie też sami je ozdobić. Ten punkt jest opcjonalny, ale warto go zrobić, bo wasze zdjęcia będą mniej się niszczyły. U mnie dodatkowo chroni je to odrobinę przed ciepłem bijącym od komina.

Zdjęcie układamy na kartce i odrysowujemy wokół prostokąt, zostawiając po bokach i na górze około 3-4 mm wolnego papieru, a na dole około 2 cm.

Prostokąt wycinamy. Układamy równo zdjęcie i ołówkiem zaznaczamy miejsca, w których znajdują się rogi.


Zaznaczone miejsca nacinamy, a na dole dodajemy podpis. Wkładamy zdjęcie w ramkę. Ważne jest to, aby podpisy wykonywać takimi pisadłami, które nie będą przebijać. Dzięki temu każdej ramki będziemy mogli użyć dwa razy i wymienić po jakimś czasie zdjęcie.


Teraz przechodzimy do części właściwej. Potrzebne będą:



  • Przygotowane wcześniej zdjęcia
  • Drewniane klamerki (ja wielką paczkę kupiłam w Obi, zapłaciłam za nią około 15 zł, ale klamerek jest naprawdę bardzo dużo) 
  • Najzwyklejszy sznurek 
  • Mocna taśma dwustronna lub klejące paseczki - ja użyłam tych drugich. Zwykła taśma do papieru raczej się nie sprawdzi, użyjcie takiej, która wytrzymuje większe obciążenia i może być przyklejana do drewna.


Jeżeli chcecie i możecie wiercić w swojej ścianie, można równie dobrze użyć zwyczajnych gwoździ. Ja, jak już wspominałam nie mogę wiercić w kominie, więc padło na klejące paseczki.

Każdy paseczek przecięłam na pół i odpowiedni kawałek przykleiłam do drewnianej klamerki.


Między dwoma klamerkami rozpięłam sznurek, obwiązując go wokół każdej z nich kilka razy.

Pozostałe klamerki, bez taśmy, zaczepiłam na sznurku (nie są do niego przypięte, po prostu sobie wiszą) i przymocowałam nimi zdjęcia. Komin jest dość wąski, więc na każdym sznurku umieściłam trzy zdjęcia.


Klamerki wraz z całą ,,zawartością" przykleiłam do ściany. Gotowe!




Tym prostym sposobem mam na ścianie kilka ulubionych zdjęć, a jednocześnie obyło się bez wiercenia i klejenia (paseczki odchodzą od ściany nie niszcząc jej). Myślę też nad zrobieniem jakiegoś większego albumu lub pudełka ze zdjęciami, ale tych kilka ulubionych lubię mieć na wierzchu :)

1 komentarz: