poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Wakacyjne plany




Dzisiaj wpadam tylko na chwilę, bo jestem całkowicie pochłonięta przygotowaniami do wyjazdu, na który wybieram się już jutro. Całość wyszła dość spontanicznie, bo przez długi czas zupełnie nie wiedzieliśmy z P gdzie wybierzemy się w wakacje i dopiero pod koniec zeszłego tygodnia nasz pomysł nabrał jakiejś takiej konkretniejszej formy. Ruszamy jutro wczesnym popołudniem i zmierzamy w kierunku Węgier. Ostatecznym celem jest camping w okolicach Budapesztu, ale po drodze planujemy postój na Słowacji. Zostaniemy tam dzień lub dwa i zwiedzimy Bratysławę i Wiedeń.




 Jeżeli chodzi o Węgry, nie będzie to moja pierwsza wyprawa w te rejony - byłam za równo dokładnie w tym miejscu, do którego teraz zmierzamy z P jak i w okolicach Balatonu. Balaton szczególnie mnie nie przekonał, ale cala reszta bardzo mi się podobała i cieszę się, że mogę tam wrócić. Co prawda jestem trochę zestresowana wyjazdem, bo wszystko dzieje się bardzo spontanicznie, nie mamy do końca sprawdzonych miejsc na campingach, a moje pakowanie na razie jest bardziej zaczęte niż skończone, choć nawet zaczętym ciężko je nazwać. Na dodatek to nasza pierwsza całkiem samodzielna wyprawa pod namiot i ciągle przypominam sobie o kolejnych rzeczach, które mogą się przydać. Dobrze, że jedziemy we dwójkę, bo tak coś czuję, że tylna kanapa może przejąć rolę bagażnika...

Na całą wyprawę przeznaczyliśmy około tygodnia, na pewno zrobię mnóstwo zdjęć i wszystkim dokładnie podzielę się po powrocie. Nie wiem, czy na campingu będę miała dostęp do wi-fi, więc raczej zakładam, że następny post pojawi się dopiero po powrocie.

Ale Budapeszt nie będzie wcale końcem wakacyjnych przygód. Pod sam koniec sierpnia wybieram się z grupką znajomych nad morze. Mamy zarezerwowany domek bardzo blisko morza, do tego w niskiej cenie. Wszystko dokładnie opiszę po powrocie, wtedy zdradzę dokładnie gdzie była i czy miejsce jest godne polecenia - jak na razie zapowiada się świetnie. Wracam dopiero pierwszego września, więc gdy moja klasa będzie siedzieć w szkole, ja będę żegnać się z morzem. Cudowna perspektywa.

Wakacje mkną jak szalone, tyle planów pozostało jeszcze do zrealizowania i wydarzeń do przeżycia. Wszystko będę dokładnie relacjonować na blogu, na pewno wrócę doładowana dawką pozytywnej energii i inspiracji do tworzenia. Tymczasem żegnam się z wami na następne siedem dni i życzę wspaniałych wakacji! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz